- Na przykład od czego? - Czego chcieli twoi ludzie? - Spróbuj mnie dosięgnąć! Nie pozwolę ci zginąć! - Myślałem, że wszystko jest możliwe, jeśli się tego bardzo chce. - To wszystko przed tobą! – wyszczerzył się ponownie, odkładając pustą szklankę Całe jej ciało naprężyło się, jak w chwili zagrożenia. Kurczowo zacisnęła palce obu dłoni, ale odezwała się opanowanym głosem: Poczuł ucisk w gardle. Właśnie tego się obawiał. Nieludow był zbyt bystry, by przeoczyć - Tak. Tyle mogę ci zdradzić, ale nie więcej. Chodź, opatrzę ci ranę i pójdę sobie. - - W takim razie przyjdź tu jutro w południe razem z Fortem i Draksem. Wszystko - Nie rób mi tego, błagam! Jesteś wszystkim, co mam! - wołała, próbując za nim - No cześć, piękny – usłyszał za sobą hipnotyzujący głos, który (niestety) z - Och, Boże - jęknęła z niedowierzaniem. łatwo też mógł przekupić jakiegoś sługę Westlanda, żeby mu donosił, co się dzieje w W razie potrzeby potrafiła samodzielnie zmontować urządzenie, dzięki któremu mogła uzyskać łączność z biurem głównym ISS pod Londynem albo ateńską kwaterą Blaque’a. Z budynku dowództwa floty cala grupa przeszła na nabrzeże, by uroczyście powitać powracający do macierzystego portu okręt Independance.
- Alec... przesłał Becky dyskretny uśmiech. Popołudniowe słońce lśniło na jego złotych włosach. przytrzymując mocno w pasie, a potem zażądał:
zniknęła. Chciałbym wiedzieć, dlaczego sądziłeś, że tylko udaję, że pracuję? - Dobrze, zróbmy tak.
RS jednak rozluźnić dłoni, którą ściskała świecznik. Skinęła głową.
- Ależ Róża Indry była w mojej rodzinie od pokoleń! stanowczym tonem, siląc się na uśmiech. - Za godzinę odpływamy. się obawiała, że nie znajdzie nikogo, kto mógłby dotrzymać mu w tym romantyzmie wizyta w pawilonie była tylko wymówką. - Niech to licho! - jęknęła. - Owszem. To ciekawe... - rzekł z namysłem. - Byłem w Anglii wiele razy, ale nigdy pani nie spotkałem. To dziwne.